NO PAPER prezentuje eBook pdf ;
Adam Ciesielczuk
77 błędów
Poradnik
Wiem, że wkraczasz teraz w BARDZO WAŻNY etap swojego życia. Wiem, że od dawna marzysz o własnym „M” i powoli zbliża się ten moment, gdy Twoje marzenie się spełni. Wiem, że rozmyślanie o ciepłym gniazdku dla Twojej rodziny pochłania większość Twojego czasu...
Ale – nie gniewaj się, że to powiem – obawiam się, że w przypływie ekscytacji możesz zapomnieć o wielu bardzo ważnych kwestiach.
Pozwól, że opowiem Ci pewne trzy historie.
HISTORIA 1
Pewni młodzi ludzie z Wrocławia tak byli zafascynowani mieszkaniem, które znaleźli (i tanio, i świetna lokalizacja, i wyremontowane – już to wszystko powinno wzbudzić w nich nieufność, a nie zachwyt), że z pośpiechu nie przejrzeli wszystkich dokumentów. Zapłacili, wprowadzili się, a za jakiś czas do drzwi zapukała starsza kobiecina i zamachała im przed oczami jakimś papierkiem.
Okazało się, że miała zawartą umowę dożywocia! Co to znaczy? To, że nasi młodzi „inwestorzy” musieli nie tylko przyjąć pod swój dach tę starszą panią, ale również zapewnić jej wyżywienie, ubrania, no i w końcu... pokryć koszty pogrzebu (ale to dopiero po paru latach, bo babcia miała mocne, przedwojenne zdrowie...).
HISTORIA 2
Nie takie już młode małżeństwo zapragnęło po latach zamieszkać w nowym budownictwie. Dzieci odchowali, swoje w życiu przepracowali, więc zamarzyło im się zamienić sypiące się mieszkanie na nowe, takie od dewelopera. Znaleźli inwestora, podpisali umowę, zaczęli wpłacać kolejne, niemałe raty, a blok na ich oczach wznosił się ku niebu. Ale pewnego dnia roboty na budowie się zatrzymały. I nie ruszyły z powrotem...
Pechowe małżeństwo (i wielu innych „przyszłych lokatorów”) nie sprawdziło wcześniej sytuacji inwestora. Nie mieli pojęcia, że deweloper finansował całą budowę tylko z wpłat nabywców! Co więcej, nie odzyskali prawie nic, bo po bankructwie inwestora spłaca się najpierw syndyka, następnie Skarb Państwa, pracowników i banki. Klienci dewelopera są na szarym końcu i często nic nie dostają!
HISTORIA 3
Pewne małżeństwo długie lata odkładało złotówkę po złotówce na wymarzony domek. Wiedzieli, że nie obejdzie się bez pomocy banku, więc od razu, gdy tylko uzbierali na wkład własny, wzięli kredyt hipoteczny. Tymczasem pojawiły się nowe koszty: a to PCC, a to ubezpieczenie kredytu, a to taksa notarialna, VAT i wypisy aktu...
Opłaty związane z kupnem na kredyt to średnio ok. 10% wartości nieruchomości. Państwo z opisanej historii nie mieli o tym pojęcia. Nie będę nawet mówił, jak skończyła się ich historia...
Największa trudność przy kupnie nieruchomości to nie uzbierać na nią pieniądze, ale umiejętnie je wydać
O wszystkich powyższych historiach opowiedział mi Adam Ciesielczuk, autor niniejszego ebooka. Od 10 lat Pan Adam pracuje jako agent i właściciel biura nieruchomości. A takie historie jak te powyższe zna, niestety, na pęczki! Dlatego z troski o przyszłych, niedoświadczonych inwestorów postanowił napisać "77 błędów. Jak uniknąć najbardziej kosztownych wpadek przy kupowaniu mieszkania." Autor pokazuje nie tylko możliwe do popełnienia błędy, ale również metody wyplątania się ze skutków tych błędów, jeśli już się je popełniło.
Wydawca ; Złote Myśli
Ilość stron ; 88
Księgarnia ; Złote MyśliPobierz darmowe fragmenty lub eBook 77 błędów wprost na Twój komputer, komórkę lub dowolny czytnik e-ink.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz